Mecenas Monika – okiem prawnika odc. 34
Jaki SYLWESTER, taki cały rok, czyli słów kilka o przesądach, zwyczajach i ciekawostkach związanych z Nowym Rokiem
Nowy Rok – nowa ja – kto z nas sobie tego nie obiecywał? „Będę częściej chodzić na siłownię, wdrożę dietę, rzucę palenie, będę milsza dla męża”… ech ciężko być stanowczym człowiekiem. Zwłaszcza w obliczu wszechobecnego świątecznego przepychu, pyszności na stołach i późniejszej hucznej zabawy sylwestrowej. Jak donosi Internet zwyczaj zabawy sylwestrowej znany jest od wieków. „Początek obchodów datuje się na rok 999, za czasów panowania papieża Sylwestra II. Według proroctw wróżki Sybilli, w roku 1000 miał nastąpić koniec świata (brzmi znajomo?). Jego sprawcą miał być smok Lewiatan. Tak się jednak nie stało. Uradowani ludzie zaczęli się bawić i świętować, co dało początek dzisiejszym zabawom.
W Polsce obrzędy sylwestrowe pojawiły się dopiero w XIX wieku. Przybyły one z Europy Zachodniej. Początkowo świętowały jedynie bogatsze warstwy społeczeństwa. Arystokracja witała Nowy Rok toastem Tokaja. Ziemianie natomiast polowali, strzelali z batów na szczęście, składali życzenia i ucztowali w gronie rodziny. W dzisiejszych czasach SYLWESTER wszystkim kojarzy się zupełnie z zabawą, szampanem, hucznymi przyjęciami i głośną muzyką.”[1] Jako że w Polsce dość rozpowszechnione jest powiedzenie, iż „jaki SYLWESTER, taki cały rok”, to w tę noc zastawiamy suto stoły, aby biesiadnikom niczego nie zabrakło. Ważne jest także, aby w tym dniu nie robić nadmiernych porządków, żeby nie wymieść z domu dobrobytu i szczęścia. Trzeba także pamiętać o spłaceniu do końca roku wszystkich długów, aby nie wejść z nimi w rok nowy i aby nie ciągnęły się za nami w nieskończoność.
Tradycją sylwestrową jest także pokaz fajerwerków, która, wywodząc się ze jeszcze ze średniowiecza, miała na celu odstraszenie złych duchów oraz zapewnienie dobrobytu. Obecnie coraz powszechniejsze jednak jest zastępowanie fajerwerków pokazami światła. Nie byłabym sobą, gdybym nie wtrąciła wątku prawnego związanego z dopuszczalnością używania fajerwerków. Otóż, na chwilę obecną nie ma przepisu wprost zakazującego używania sztucznych ogni. Kwestię tę reguluje dość ogólnie art. 51 kodeksu wykroczeń stanowiący, iż :
„§ 1. Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
§ 2. Jeżeli czyn określony w § 1 ma charakter chuligański lub sprawca dopuszcza się go, będąc pod wpływem alkoholu, środka odurzającego lub innej podobnie działającej substancji lub środka, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.”
Pamiętać jednak należy, iż ograniczenia w tym zakresie wprowadzane są często na szczeblu lokalnym – przez wojewodów lub organy samorządowe. Zatem czy strzelać, czy nie musicie zdecydować sami, ja jednak za bardzo kocham swoje zwierzęta, aby fundować im taki stres.
I na koniec garść ciekawostek:
- Nowy Rok nie wszędzie świętowany jest z 31 grudnia, a 1 stycznia – w Chinach ma to miejsce podczas nowiu księżyca, a więc pomiędzy 21 stycznia, a 21 lutego;
- Wyspy Samoa, to pierwsze miejsce na ziemi, gdzie jest świętowany Nowy Rok (u nas jest wtedy godz. 11.00 przed południem!);
- Chilijczycy po północy zjadają 12 winogron(symbolizujących nadchodzące 12 miesięcy) i noszą żółtą bieliznę, która ma im przynieść szczęście i miłość;
- w Japonii 1 stycznia rozbrzmiewają dzwony w całym kraju i wybijają one dokładnie 108 uderzeń. Według buddyjskich wierzeń ma to zapewnić oczyszczenie dla mieszkańców, a liczba ta nawiązuje do ludzkich złych pragnień i trosk;
- Włosi bywają temperamentni i w niektórych regionach (np. w Neapolu) wciąż praktykuje się tradycję wyrzucania starych rzeczy przez okno;
- w Australii zgodnie z tradycją mieszkańcy wychodzą na ulice i głośno stukają w patelnie i garnki – im głośniej, tym większa gwarancja na spełnienie noworocznych marzeń;
- mieszkańcy Kolumbii 31 grudnia spacerują z pustą walizką wokół swojego domu; to, jak mówi tradycja, powinno zaowocować rokiem pełnym podróży;
- w Danii SYLWESTRA świętuje się rozbijając talerze o drzwi przyjaciół – im więcej rozbitej porcelany, tym lepiej, ponieważ jej ilość świadczy o dużym gronie wiernych i oddanych przyjaciół;
- w Niemczech znajdziemy ciekawy zwyczaj, który nakazuje wszystkim świętującym napić się szampana z jednego kieliszka, ostatnia osoba rzuca go przez ramię tak, żeby się potrzaskał – potłuczony kieliszek ma przynieść szczęście w nadchodzącym roku;
- w Turcji obowiązuje zwyczaj rzucania z balkonu owocem granatu (jak wiemy, owoce te nie należą do najlżejszych …).
Jest tego jeszcze dużo, dużo więcej, ale nie będę Wam zajmować czasu, wszak trzeba szykować się na SYLWESTRA – fryzurka, ubranie, perfumki i voila!. Także życzę Wam udanej zabawy i Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku. Bądźcie dla siebie wyrozumiali!
Autorka: Monika Sobczyńska (radca prawny)
Niniejszy artykuł ma charakter wyłącznie informacyjny, służy jedynie jako punkt wyjścia i nie stanowi porady prawnej, ani też nie może zostać uznany za świadczenie pomocy prawnej, w tym poradę, opinię prawną, wykładnię prawa lub konsultację prawną w jakiejkolwiek sprawie czy też chęci ich wyrażenia. Zawarte w niniejszej publikacji informacje nie odnoszą się do konkretnego stanu faktycznego.
Przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji lub działania należy skonsultować się z radcą prawnym, adwokatem lub specjalistą w danej dziedzinie.
[1] https://www.wrotapodlasia.pl/pl/kultura/kultura_sztuka/repertuar/sylwester–skad-wzial-sie-zwyczaj-swietowania.html